Tylko się jescze spakuje
Pójdę wcześniej spać bo muszę wcześnie wstać.
Mój plan zakładał zakończenie pakowania i o godzinie 20 zajęcie się przyjemnymi sprawami. Kilogramy natomiast były nieugięte i nijak nie chciały się odchudzić. Walizka główna, w której na dnie równo leżą skakanki otulone cukierkami, nad nimi warstwy plasteliny, kolorowego papieru i kredek świecowych. Apeluję do producentów kredek ujednolićcie wymiar opakowań. Dość tej samowolki 😉
Układanie kredek było wobec tego zadaniem bardzo logicznym. Plastelina też chciała bić bardzo indywidualna i oryginalna. Po uporaniu się z tą logiczną układanką w wolne miejsce podszedł śpiwór i moskitiera. Obok apteczka i krem i szpargały które pasowały w to wąskie miejsce. Pomiędzy śpiwór i moskitierę wcisnęłam dwie pilki do piłki nożnej razem z piłkami tenisowym. Osiągnęłam tym samym poziom ramy torby.
Kolejne warstwy to drewniane puzzle od koleżanki Grażynki z firmy, szale które wiozę jako prezenty, koszule, dwa kalkulatory do szkoły, jeden but bo drugi jest w plecaku i dwie kurtki. W pokrywie torby zmieściłam jescze 4 zestawy do gry w paletki do łapania na rzep ofiarowane dzieciom przez Wero z także z firmy w której pracuje i moje japonki. Ta wieża o płaskim wierzchu idealnie wpasowała się w pokrywę walizki.
Plecak spakowałam już wcześniej. W nim prym wiodą plasteliny i kredki świecowe. Ten tort rozmaitości ma krem z odzieży i wisienki z dwóch piłek do piłki nożnej i prawego buta 😀
Waże je ponownie i mam wrażenie, że jest dobrze tzn czerwona walizka waży troszkę mniej niż 23 a plecak 22.
Jescze tylko przejrzeć milion kart sd, podłącze reszte sprzętu do prądu i można iść spać.
Można nastąpiło kolo 12. Zasnęłam już kładąc się 🙂
To już jutro!
No Comment