Poważne sprawy
Na godzinę dziewiątą miałyśmy dotrzeć na spotkanie nauczycielskie szkół prywatnych okręgu Kajiado central.
Czekałyśmy trochę na okazję i dotarłyśmy chwilę przed 10 i okazało się że spotkanie jeszcze się nie rozpoczęło!
Rose wita się z dwoma panami i siadamy za nimi. Za chwilę spotkanie się rozpoczyna. Prowadzi je Pan Malindi. Bardzo elegancko ubrany pan w średnim wieku ze skupiającym moją uwage mosiężnym sygnetem i na tymże samym palcu cieniutkim pierścionkiem.
W spotkaniu uczestniczą przedstawiciele szkół prywatnych z okręgu Kajiado central. My zaliczamy się do szkoły prywatnej choć raczej jesteśmy szkołą ngo.
Spotkanie w głównej mierze dotyczy nowego trybu uczenia klas 1-3. Jak mówi Pan Malindi : Era of marks has ended. Dzieci w klasach 1- 3 nie powinny być oceniane poprzez skalę ocen a opisowo. W szkołach muszą się znaleźć karty uczniów i nauczycieli. Po wyliczeniu rzeczy których wymaga rząd wobec szkół Pan Malingi mówi że szkoły które się nie dostosują będą zamykane. Później następuje część w której każdy może wyrazić swoje zdanie. Pojawiają się zatem zażalenia, że wymagane są certyfikaty ale po szkoleniach rządowych nikt certyfikatów nie dawał. Są pytania o nowe podręczniki i wiele jescze innych rzeczy. Spotkanie kończy się prawie o 13.
Rose musi załatwić jeszcze coś w banku my szybko idziemy do sizzlera może będą samosy. Są! Siadamy w środku by uszanować Ramadan. Ola zamawia 4 mięsne samosy i czarną herbatę, ja cole i githerii – tradycyjne danie z fasoli i białej kukurydzy. Ma przyjść Rose więc zamawiam i jej dwie samosy i fante. Zjadamy gdy przychodzi Rose z Calebem.
Caleb został w zasadzie porzucony przez swoją matkę która podarowała mu życie z Hiv. Rose udało się zainteresować jego sytuacją swojego przyjaciela z RPA. Przesłał przelew ale ten się spóźnia a termin zapłaty za szkołę mija dziś. Rozmawiamy niestety nie mam tyle pieniędzy ale Ola ofiaruje krótkoterminową pożyczkę części by przekonać szkołę.
Rose wzywa Kamau o jedziemy na teten Kajido primary boarding school. Tam już trwają rozgrywki kolejnego poziomu do którego zakwalifikowało sie 3 naszych chłopców w piłkę nożną ib trzy dziewczynki także piłkę nożną.
Wszystko się bardzo ciągnie. Pdobno wszystko miało rozpocząć się o 10 ale zaczęło o 12. W kuluarach mówi się o słabym poziomie organizacji imprezy i o tym że ci z góry wzięli pieniądze dla siebie i dlatego tak jest.
Nic to, doczekujemy do meczu w którym uczestniczą nasi chłopcy. Mecz jest dobry, dużo się dzieje. Po 60 minutach jest koniec z wynikiem 2:1 dla drużyny z naszymy chłopakami. Do następnego poziomu rozgrywek zakwalifikowano dwóch z naszych chłopców.
Razem z jedną z naszych nauczycielek rozmawiamy o tym jak rodzice są nieprzychylni nastawieni do grania dzieci w piłkę gdy zdarza się jak teraz że chłopcy muszą opuścić zajęcia. Rodzice cisną na naukę w szkole choć wielu uczniów zauważalnie lepiej radzi sobie na boisku niż w ławce szkolnej.
Po chłopcach czas na dziewczyny. Ten mecz to nie pilka nożna a po prostu bieganie za piłką. Mecz kończy się przegraną zespołu w którym grały nasze dziewczęta.
Jest już grubo po 18 gdy zbieramy się do domu.
Na kolację msjarob z dengu u sukumą. Dobranoc!
No Comment