Ostatni dzień w Maasailandzie
Czas szybko leci…
Dziś upał od samego rana. Nie ma sensu iść szkoły, ostre słońce nie sprzyja robieniu zdjęć.
Gotujemy wodę na kąpiel zatem 😀
Potem decyduje się nas spakować by popołudnie mieć wolne.
Około 11 idę do szkoły. Mama Rose pojechała do siostry swojej pożyczyć pieniądze na wypłaty dla nauczycieli. Rano dzwoniła jednak Ann z banku że przelew jest już w systemie i najpóźniej jutro wejdzie na konto. Dzięki Ci Boże!
Każdy robi co lubi ale upał daje się we znaki.
Około 13 kontynuuje robienie zdjęć dzieci. Zostały mi klasy od 3 do 6. To wiele wiele dzieci 😁
Mimo upału razem z Rose ogarniamy wszystko sprawnie, potem będę żałować że nie założyłam żadnej czapki. Póki co po zrobieniu zdjęć idę chłopaków do domu. Zdecydowanie muszę się na chwilę położyć.
Po drzemce około 16 idę z Grzegorzem do Mamy Soili zobaczyć uszyte rzeczy. Jedna rzecz do poprawy reszta git. Nie zostajemy długo, choć według zwyczaju wypijam kakao, i idziemy do szkoły.
W szkole jest Andrzej, i Mama Mwala z siostrą i małą Tereską. Przyniosły naszyjniki, bransoletki, kolczyki i mega nowość chokery tzw z koralików 😀. Będą do nabycia 💗
Robimy jeszcze zdjęcia z Mamą, rozliczamy się i żegnamy.
Ok 19 idziemy do Mamy Edy po resztę zamówień. W domu pełno ludzi a jeszcze dochodzą by obejrzeć telewizję. Jest i Baba Ntipapa sam Ntipapa, jego starszy brat który chodzi do Szkoły Paranae, chłopak który opiekuje się bydłem Mamy, przychodzi dwóch młodych chłopaków, są jeszcze Doro czyli najmłodsza córka Dorca, Joann, Mary i Ntipa.
Mama daje nam w podarunku po kubku 😁 wspaniały prezent!
Pokazuje nam bransoletki, naszyjniki kolczyki. Dostaję od mamy jedne kolczyki i niesamowity wyszywany pas, arcydzieło! Wypijamy nie tak słodkie Olturunki i idziemy do szkoły.
Rose nakłada na talerze, makaron papryką, pomidorami i kiełbaski! Chłopacy pałaszują a mnie od emocji i zapewne słońca wcześniej rozbolała głowa. Siedzimy jeszcze, w Citizen tv leci znany już serial perypetiach Maryi. Oglądamy część i idziemy domu jest już po 22. U siebie bez większych rozmów po prostu kładziemy się spać.
No Comment