Odpowiedzialni
Dziś wczesna pobudka. Zazwyczaj kładziemy się około 10 wieczorem więc pobudka około 6:30, po ponad 8 godzinach snu wychodzi naturalnie. Staram się ogarnąć i być w szkole na 8.
Przychodzę i okazuje się że kierowca szkolnego busa i Bejamin czyli nasza złota rączka popili wczoraj ostro w Kampi. Skutki tego są bardzo złe bo teraz dzieci nie mają jak przyjechać do szkoły. Mało tego Benji wziął od jednej z mam pieniądze na czesne dla jednego dziecka i to przepił co poskutkowało tym że ta mama zabrała go na policję.
Philipa dwoi się i troi by przywieźć dzieci czy to samochodem Johnsona czy na motorze naszym szkolnym prowadzonym przez Juliusa syna mamy Lalieth. W tej sytuacji Philipa gdy przychodzę jest jeszcze daleko w polu nawet z umyciem się. Na prędce robi placki, które zjadam i resztę zanoszę śpiącym chłopakom.
Wczoraj kupiliśmy jedzenie dla społeczności dzięki zbiórce na pomagam.pl. Za około 1400 złotych kupiliśmy prawie 500 kg jedzenia dla rodzin w krytycznej sytuacji. Philipa przekazała dzieciom by przekazały rodzicom czyli mamom by przyszły na 11 godzinę.
Odcinam górną część butelki 5l wody by zrobić miarkę, i idę do szkoły.
Mamy się nie spieszą. Miały przyjść na 11 a dopiero około 13 zaczynamy wydawać jedzenie.
Totalnie zmęczona od upału i wrażeń idę do Mamy Soili pogadać tak o i nowych projektach do szycia. Mama robi chapatii.
Jak zwykle gadamy aż przyjazdu busa szkolnego gdy jest już kompletnie ciemno. Wracamy z nene do szkoły śpiewając. Gadamy jeszcze chwilę w szkole i idziemy do siebie.
No Comment