Kajiado z misją
Zebrane środki na stronie https://pomagam.pl/kleska-suszy-kenia wystarczają na zakup żywności do szkoły do końca roku. Nie są to ogromne porcje ale jest to ilość, która pozwoli spokojnie spać.
Mamy środki około 1400 zł, które przeznaczamy na jedzenie dla 32 rodzin. Czekamy jeszcze na kolejne przelewy jednak widząc sytuację na miejscu nie możemy już czekać.
Kupujemy:
- 90 kg fasoli
- 90 kg białej kukurydzy
- 8 paczek po 12 opakowań kilohramowych mąki z białej kukurydzy
- 3 x 20 l tłuszczu do smażenia
- Mydło
- Proszek do prania
Za wszystko zapłaciliśmy 37 000 kes plus 800 kes za transport do szkoły.
W Kajiado kupiliśmy jeszcze buty dla naszej szkolnej złotej rączki, proszek na insekty bo niestety w domku się zadomowiły, kupujemy też kolejny zegarek Casio – mój kochany mąż chyba znalazł nowe hobby, kolekcjonowania zegarków Casio po 10 zł za sztukę 😀. Wypiliśmy fantę i colę i zjedliśmy samosy. Andrzej zjadł kebaba!!!, czyli krokieta z mielonego mięsa usmażonego w głębokim oleju. Mówi że smaczne jedynie nieco tłuste – koszt tego smakołyka to 80 kes.
Idziemy do sklepu gdzie kupiliśmy jedzenie i jest tam już Johnson, mąż Mamy Edy i ładują zakupy.
Konkretnie załadowanym samochodem jedziemy odebrać jeszcze zakupy z eastmat. W Kajiado gdziekolwiek nie robisz zakupów możesz je odebrać później, dzięki temu nie chodzisz niczym zwierzę juczne przez pół dnia.
Do szkoły docieramy koło 18:30, rozładowujemy jedzenie, zabieramy talerze z ryżem i ziemniakami i idziemy do siebie. Grzegorz jeszcze rozpala jiko żeby zrobić czarną herbatę.
Chłopacy robią swoje mini słowniczki suahili i idziemy spać.
No Comment