Ten Blog miał być o życiu – codziennych zmaganiach i mojej perspektywie na nie. Kenia miała być tylko epizodem.
Można powiedzieć, że zmagania z monotonią zostały pokonane w momencie gdy mój mąż powiedział jedno zdanie: „…wiesz już się nastawiłem na ten wyjazd do Kenii… w zasadzie już się nie mogę doczekać”!!!
Więc jedziemy -Kenia czeka!
Czas operacyjny – po połowie września. Budżet – nieokreślony, plany – w strzępach.
Czas pozarządzać wspólnym projektem Kenia! Od lat interesuje się planowaniem. Gdy zrobię plan wiem, że cel jest do osiągnięcia w kilku bądź kilkudziesięciu krokach. Wiele osób nie zaczyna nawet planować spełnienia swoich marzeń postrzegając to jako nierealne z założenia. Jak to mówią najtrudniejszy pierwszy krok. Ja chcę Ci opisać nie tylko pierwszy ale wszystkie.
… tylko zapytasz o co chodzi? Jaka Kenia co za plany.
Nazywam się Magda. Prowadzę Fundację Mogę się uczyć wspierającą edukację dzieci i dorosłych w południowej Kenii. Od 2009 roku podróżuję sama do Ziemi Masajów (południowa Kenia). Moim marzeniem było zabrać mojego obecnego męża ze mną. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie. Zawsze miał wiele obaw A ja nie chciałam by czuł się zmuszony. Wczoraj padły te słowa, które powodują uśmiech na mojej twarzy 🙂 Kenia, miejsce w którym zakochałam się od pierwszego przeczytania książki. Potem wyjeżdżając z niego zawsze czułam, że opuszczam mój drugi dom. Zdecydowanie można powiedzieć, że jestem uzależniona 🙂 Początki były różne, gdy każdą wolną chwilę poświęcam po pracy zarobkowej na pracę związaną z Fundacją. To jednak to sprawia, że codziennie odwiedzam szkołę, wpadam na chai do Mamy Soili i łapię stopa do Kajiado gdzie w kurzu zjadam prażona kolbę kukurydzy z ulicznego straganu (pycha!). Mąż, rodzina i znajomi wiedzą, że to to daje mi radość a odgłosy dzwonków bydła wracającego z pastwiska wieczorem to dla mnie najlepsza muzyka.
Mój mąż pojedzie po raz pierwszy. Chcemy pobyć trochę w miejscu do którego ja jeżdżę zawsze, chcę jednak też zabrać go na safari (także piesze), chcę byśmy zajrzeli na Zanzibar. Taki jest plan ogólny.
teraz trzeba tylko…
Wszystko zaczyna się od zakupu biletów. Kenia nie jest już tak orientalnym jak kiedyś miejscem jednak ze względu na różne wewnętrzne perturbacje z terrorystami ceny lotów do stolicy Nairobi nie mają aż takich super okazji. O tym jeszcze napiszę oddzielnie – np. dlaczego nie boję się jechać? Szukanie tanich lotów – o tym w najbliższym poście – gdzie i jak zawsze to robię. Planujemy wyjazd na 3-4 tygodnie.
Kto ma tyle wolnego i kto daje takie urlopy? Wystarczy nie brać kacowego, i odważnie przedstawiać swoje potrzeby pracodawcy 😉 o tym także skrobnę jeszcze.
Zapraszamy do inspiracji i planowania bo
Cel bez planu jest tylko życzeniem.
– Antoine de Saint Exupery
No Comment