Jutro

Zaczynam praktykować minimalizację stresowania się 😉 dziś na śniadanie chapatti z kolacji z herbatą 🙂 Rano póki słońce łagodne robię zdjęcia klasom 1 i 2. Idzie szybko i sprawnie.

 W przerwie na lunch nakręcam zabawy na placu. Rozdaję pozostałe jeszcze zdjęcia. Proszę ze mną Joahuę i Selian dla których mam szkolne dresy czyli tracksiut. Gorączka daje się wszystkim we znaki.  Dziś na obiad githeri – mniam! Dzieci z klas przedszkolnych zaczynają drzemkę. 

Po obiedzie idę do klasy pierwszej i nakręcam przygotowania do poniedziałkowej wizyty green energy africa. Po chwili przychodzi klasa druga. Nie mieścimy się więc idziemy na plac pod drzewo i tam odbywają się próby. Wracam do szkoły, w klasie trzeciej trwają przygotowania do recytacji specjalnie przygotowanego wiersza. Justin i Susan dają wskazówki. Cała klasa słucha i kibicuje 🙂   Popołudniowy apel w pełnym słońcu. Kolacja wjeżdża na salony – to spaghetti z groszkiem, pomidorami i cebulką. Gorączka dała się mi we znaki bólem głowy, więc nie przeciągam i idę spać.