Jasny dzień
Dziś pobudka wczesna. O 6:30 jestem na nogach. Z dziewczynkami piję herbatę i zagryzam suchym tostem i tostem w jajku. Potem kąpiel i szykowanie się. Dziś przyjeżdża ekipa z Green Energy Africa. Koło 8 idę z Phillipą do żony Tekana Joyce. Mąż niestety od niedzieli się nie odzywa. Jest szkolnym kierowcą i to duży kłopot. Philipa chce pożyczyć naszyjnik od swojej cioci. Idziemy i mówi mi że dostała telefon z ministerstwa z okręgu Kajiado że wszystkie szkoły mają być zamknięte, w tym prywatne i to już dziś. Powiedziała że dziś mamy function i pozwolili nam jeszcze dziś dzieci zostawić w szkole. Uff.
Ta wiadomość powoduje że biegam i kończe robić zdjęcia dzieci, nakręcać w klasach, podczas przerw… Istne szaleństwo.
Ekipa się spóźnia.
W końcu około 13 najeżdżają. Część dzieci idzie im na powitanie. Reszta równiutko w rzędach czeka na gości przygotowana do apelu. Goście wchodzą i zaczyna się przywitanie. Najpierw słowne, potem jedna z kobiet z Green Energy Africa mówi o wcześniejszej i dzisiejszej wizycie. Śpiewamy hymn szkoły. Dzieci przedstawiają specjalnie przygotowany wiersz dla GEA.
Ekipa chce już zacząć, więc dzieci jeszcze w tle śpiewają, potem idą do klas. Rodzice, głównie mamy na spotkanie, realizowane przez GEA uświadamiające w dobroci odnawialnych źródeł energii i motywuje do założenia własnego biznesu. Koło 15 z Phillipą i ze mną nakręcają krótkie wywiady. Dzieci są w klasach. Robię im zdjęcia. Około 16 apel. Dzieci wierzą już że jutro do odwołania nie ma szkoły. Żegnam się i ja bo z większością się już nie zobaczę.
Zostają jeszcze mamy. Rozdaję im jeszcze zdjęcia z zeszłego roku. Rozmawiamy. Robię zdjęcie małej Salaon. Od Chiefa wioski Jamesa i żony otrzymuję dwa naszyjniki :). Powoli mamy odchodzą. Mama Bidan decyduje się otworzyć sklep. Za blisko 100k kes kupuje lampy, panele i latarki. Wszystko ląduje w moim pokoju. Roobi się ciemno. Dzieci które śpią w internacie zostają do jutra rana. Zbierają się w klasie trzeciej. Tam już jest jasno 🙂 zaczynamy śpiewać i za około pół godziny Matrone z kucharzem przynoszą kolację. Dzieciaki pierwszy raz w szkole jedzą kolację widząc ci jedzą.
Edwin z GEA robi zdjęcia i kręci na zewnątrz. Robię to i ja. Niesamowite wrażenie. Widać że samochody na drodze zwalniahą 🙂 by zobaczyć co to za światło. Zmęczona zjadam ugali z kawałkiem kurczaka i idę spać.
No Comment