Jestem już w pociągu do Bydgoszczy. W drodze do rodzinnego domu 🙂 A to to widok z lotniska w Paryżu 🙂 Bądźcie czujni na dniach uzupełnię i będzie dużo zdjęć :))
Dziś pobudka taka w miarę na śniadanie chleb tostowy z blueband. Potem szybka kąpiel. Przychodzi Mama Soila – idą z Mamą Rose do banku i kupić koło do samochodu. Mamy z Namayiana group powinny być o 9. Niestety już 10 i nadal ich nie ma. Mama Soila ma nowy numer do Mamy Edy. Dzwoni i po […]
Dziś pobudka taka w miarę na śniadanie chleb tostowy z blueband. Potem szybka kąpiel. Przychodzi Mama Soila – idą z Mamą Rose do banku i kupić koło do samochodu. Mamy z Namayiana group powinny być o 9. Niestety już 10 i nadal ich nie ma. Mama Soila ma nowy numer do Mamy Edy. Dzwoni i […]
Pouline i jak się okazuje nie tylko ona a raczej tak mówi wiele osób używa jak dla mnie śmiesznych zwrotów mówiąc nie dokładnie a bardzo ogólnie przedstawiając jednak cel wypowiedzi pomijając nieinteresujące kwestie. Mówi więc: I sent someone somewhere to bring mi something, albo something somewhere is not good. 🙂Dziś stroję się konkretnie – ma […]
Dziś wstaję bardziej umysłem niż ciałem. Po wczorajszym dniu nadal czuję nogi i kręgosłup. Rano wstały dzieci z internatu, dziś odbierają ich rodzice. Idę po wodę do kuchni i wprost do łazienki. Dziewczynki i Phillipah właśnie siadły do śniadania. Ja zjadam ndoma – arrow root, po chwili zapijam czarną herbatą. Idę do biura bo podobno […]
Dziś pobudka wczesna. O 6:30 jestem na nogach. Z dziewczynkami piję herbatę i zagryzam suchym tostem i tostem w jajku. Potem kąpiel i szykowanie się. Dziś przyjeżdża ekipa z Green Energy Africa. Koło 8 idę z Phillipą do żony Tekana Joyce. Mąż niestety od niedzieli się nie odzywa. Jest szkolnym kierowcą i to duży kłopot. […]
Pobudka nie tak wcześnie. Mama Rose jedzie z dziewczynkami do Kmq, ja z Nkibioto i dziećmi z internatu idziemy do Bethlehem. Około 10:30 ruszam do kościoła. Jest gorączka niesamowita. W kościele biorę krzesło i stawiam przy wyjściu. Rozpoczynają się śpiewy i Mama Bidan zaprasza mnie do wspólnego śpiewu i tańca. Jest duszno i gorąco ale […]
Sobota bez wody. Kolejny dzień walki z suszą. Dziś czekam na cysternę. Mati i Mama Muala piorą tylko mundurki. Joyce – żona Tekana też tylko mundurki dziewczynek. Ja pod drzewem przeglądam co słychać w dawno nieodwiedzanym internecie 😉 za którym zupełnie nie tęsknię tak szczerze. Przychodzą wystrojone Pouline i Suzan. Myślałam że jadą do miasta […]
Dziś pobudka o 6:30. Jestem gotowa do nakręcenia apelu a potem lekcji ppa czyli śpiewanej religii. Zaraz potem zaczynam zdjęcia klasy top i klasy trzeciej. Idzie sprawnie choć kilkorga dzieci nie ma. Gdy robię zdjęcie Nori moją uwagę przyciągają jej buty. Trampki tak znoszone i tak za małe e palce wystają na zewnątrz. Spisuje rozmiar […]
Zaczynam praktykować minimalizację stresowania się 😉 dziś na śniadanie chapatti z kolacji z herbatą 🙂 Rano póki słońce łagodne robię zdjęcia klasom 1 i 2. Idzie szybko i sprawnie. W przerwie na lunch nakręcam zabawy na placu. Rozdaję pozostałe jeszcze zdjęcia. Proszę ze mną Joahuę i Selian dla których mam szkolne dresy czyli tracksiut. Gorączka […]