Ide
Jest kolo 12. Udalo się ogarnac liste 111 dzieci 🙂 tak wlaczamy nowych 49 dzieci 🙂 a co tam!
Musze dziś finalnie zalatwic pare rzeczy w miescie. Ide więc do drogi. Nieczekam 10minut i postanawiam isc. Ide okolo godziny do skrzyzowania z Namanga road. Tam zagaduje mnie znajomy kierowca pikipiki – motocykla. Krewny Phillipy.
Nie wybieram się jednak na pikipiki więc zegna się i odjezdza w kierunku miasta.
Po minucie lapie matatu 🙂
W miescie pierwsze kroki kieruje do miejsca gdzie zamowilismy w pt okna. Okazuje się ze wuambua już je odebral. Dzwonie do niego i okazuje się ze już czeka przy drodze na ciezarowke by zabrala do 10arkuszy blachy, arkusz sklejki 3 na ponad metr i farbe blackboard. To jest obrotny gosc z tego naszego fundi – fachowca 🙂
Zgadujemy się i już razem idziemy zlozyc zamowienie na przyciecie 32 szybek do okien. Zajmuje to chwile.
Potem idziemy kupić obramowanie do tablicy.
Zegnamy się – Wuambua idzie znow na miejsce postoju, ja zalatwiec reszte spraw.
Ide zostawic baterie do ladowania. Potem wychodzac spotykam Mame Soile – odprowadzala Soile do szkoly po przerwie srodkowosemestralnej. Rusza ze mna bo i tak czeka na naladowanie telefonu. Zapraszam ja na lunch. Odmawia mowiac ze jadla chwile temu z kobieta ktora tez odprowadzala corke. Siadamy w sizzler hotel. Ja zamawiam swoje ostatnie podczas tego pobytu mokimo i kresta do picia. Mama Soila bierze fante 🙂 siedzimy gadamy.
Ruszamy w kierunku sklepu baty. Tu jakoś tej marki jest niezachwiana a i asortyment zupelnie rozny 🙂
Mama Soila po drodze chce się spotkac z bratem Baby Ezekiela. Rozstajemy się więc na chwile ja ide do Baty. W sklepie kupuje 2 pary szykownych skorzantch butow szkolnych po 1699ksh za pare + 2 pary czerwonych szkolnych skarpetek i pasty i szczotki do butow. Smiem twierdzic ze w domu tego nie ma. Podarunki sa dla Poline Lasoi 🙂 ktora wspiera moja kochana Babcia Terenia a ktora dziś po dlugiej przerwie spowodowanej wypadkiem – spadla z drzewa, w dobrej formie wrocila do szkoly. Droga para jest dla Selian. Nowej dziewczynki w projekcie.
Kupuje także pare rubber shoes jak tu mowia czyli trampek dla Gibioto. Dla kazdego cos przywiozlam dla niej nie więc kupuje trampki za cale 369ksh (okolo 14zl) z metka Bata 🙂
Wracam z zakupami. W szkolnym busie przepadlo moje czerwone leso dlatego po drodze kupuje identyczne. Spotykam Mame Soile i razem idziemy odebrac rzeczy z ladowania. W sklepie kupuje dla domownikow jeszcze po sodzie czyli slodkim napoju i knagumu :))
Udaje mi się zgadac z Johnsonem i pojedziemy z nim po szybki.
Wyplacam pieniadze ktore zostaly jeszcze do wydania z polak potrafi. Zostalo tego jeszcze troche. Nie chcemy się spieszyc bo duzo zaoszczedzamy. Mamy dobrego fundi ktory zrobi nam tez lawki i polki do klas. Teraz jednak konczy montowac okna i szyby a także wylewac asfalt 🙂 więc wszystko pole pole – powolutku 🙂 reszta pieniedzy czeka jeszcze na dostawe podreczinkow i krzesel. Na zrobienie lozek dla nauczycieli – to także Wuambua zrobi, zakup panelu solarnego dla nauczycieli. Zobaczymy ile zostanie. Chcemy kupić drukarke bo gdy tylko trzeba cos skopiowac trzeba jechac do miasteczka i slono placic. Chcemy polepszyc diete dzieci. Skonsultowalismy już menu z lekarzami do spraw odzywiania. Chcemy zrobic kurnik i kupić dwie krowy :)) na wszystko trzeba czasu ale tu w Maasailandzie nikt się o to nie martwi ani ja więc jak Bog da moze do konca marca uda się wszystko zrealizowac 😉
Bankomat dziala tylko w jednym z trzech bankomatow 🙁 do tego skonczyly się pieniadze. Nic to wyplacam prawie wszystko co mialam i gdy wychodze widze już samochod Johnsona. Zgadujemy się ide po Mame Soile, pakujemy rzeczy i ruszamy po szybki.
Do domu docieramy po 17. Widze ze Wuambua już wstawil okna do pokoi nauczycieli. Pokazuje mi tez pomalowana sklejke farba blackboard mowia ze jutro spokojnie mozna uzywac 🙂 co mnie ogromnie cieszy bo mam co do niej konkretne plany!
Daje mi tez rachunki odebrane ze ramy i doplate a także za transport ze sklepu do punktu gdzie czekal na ciezarowke. Nie ma rachunku za transport ciezarowka bo jak powiedzial kierowca nie mial dlugopisu 🙂 przeboleje te 10,50 z mojego budzetu.
Wpisuje wszystkie dane by jutro wiedziec ile komu i ile zostaje kasy.
Na kolacje chapatti i kapusta z pomidotami i ziemniakami.
Wysłano z Maasailand 🙂
No Comment