Kochani 🙂 bezpiecznie dojechalam juz do Bydgoszczy. Pozdrowienia brrr czemu tu tak zimno 🙂
Lot do Kairu idealnie 🙂 Pani byla tak mila ze nie dokoptowala mi nikogo w rzedzie trzech siedzen wiec prawie cala droge spie lezac na trzech siedzeniach. Sniadanie w postaci jogurtu, twarozku i bulki 🙂 wspaniale. W Kairze przy miejscu na tranzyt mowia ze mam czekac tu o jakies 4h albo pojsc do innego okienka. […]
Mowie Rosalind – corce Phillipy ze potrzebuje kupic bagatela 17 kartek i je nadac na poczcie – bo podobno taniej. Rosalind mowi mi o organizacji w ktorej byla wolontariuszka i w ktorej bedzie pracowac od stycznia, organizacja ta pomaga dzieciom ulicy uczac ich roznych artystycznych zawodow. Jedziemy zatem znow city hoppa, droga jest koszmarna i […]
Machamy by zauwazyl nas kierowca pickupa i tu jednak chyba moja zasluga bo kolor cery bardziej widoczny :), pickup zawraca w naszym kierunku :). Laduje plecak i torbe, do pickupa wsiada jeszcze mama, ktora zawsze sprzedaje mleko w Kajiado – te wszystkie torby to jej! W Kajiado znajomy Gidiona podrzuca nas z torbami na przystanek […]
Na zdjeciu Ezekiel, ktory ma ochote pozcinac szalejaca trawe 🙂 Dzis wstalam o 6, umylam sie w doslownie litrze wody – brak opadow od okolo 5 dni spowodowal ze zostala nam 1/3 jednego zbiornika wody a trzeba jescze ugotowac conieco na tej wodzie. Ochlapuje sie w toalecie i licze na prysznic juz pojutrze 🙂 Soila […]
W Kajiado oddaje telefon do ladowania i ide zrobic wieksze zakupy dla domu jako taki pozegnalny dodatek. Kupuje 2kg cukru, Ugali, Karibu fat, blue band, chleb = 790ksh i zostawiam w sklepie. Ide do araba na ostatnia cole o batonika i dostaje w prezencie na droge dwie czekolady! Ide na chwile do kafejki i zegnam […]
Dzis pobudka kolo 7mej. Od okolo tygodnia nie padalo wiec wody juz prawie nie ma w beczkach co oddzialywuje na ilosc wody w mojej mmisce do mycia. Nic to chlapie wiec na wszystkie strony wode z miski i mimo ze jest lodowata usmiecham sie bo wiem ze nie minie miesiac a zatesknie i za tym. […]
Wysiadam z busika i wraz z Leseninem ide do szkoly. Robotnicy pracuja, wylewaja juz cement w salach. Jest po 17 siedze i gadam z Priscilla i Phillipa by po okolo godzinie skrotem wybrac sie do domu. Dogania mnie Tentuan i robi kilka zdjec – to jedyna osoba tutaj, ktora wie jak dobrze robic zdjecia. W […]
W miescie zostawiam telefon do ladowania w simba centre. Kieruje sie do kajiado supermarket. Po drodze zapytuje masajki, ktore robia rozne rzeczy z koralikow o przywieszki do kluczy, nie dochodzimy do kompromisu jesli chodzi o cene wiec odchodze. u araba wypijam cole, zjadam batonika i kupuje do Polski tea masale. Siadam na chwile do internetu […]
Dzis przedostatni dzien w Maasailandzie. Wstalam, umylam sie w lodowatej wodzie 🙂 i zjadlam 2 nalesniki z olturunki. Zrobilam male pranie by starczylo mi na pozostale dni. Okolo 10 jestem juz kolo nowo powstajacej szkoly. Mija 20 minut i zaczynaja schodzic sie kobiet z dziecmi. Koncze przepisywac liste dzieci z projektu dla Philipy. Philipa takze […]