Dzien targowy
Dzis kolejny kolorowy dzien targowy 🙂 po odczekaniu ponad poltorej godziny przy drodze lapiemy matatu. Po drodze dosiadaja sie znajome takze juz moje 🙂 zasada jest taka jak ktos pozdrowil cie zatrzymujac sie 2 razy znaczy ze jestescie juz znajomymi. Mnie kazdy pozdrawia wiec ilosc moich znajomych szybko wzrasta i jest poza kontrola 🙂 Docieramy do miasteczka i oddaje telefon na ladowanie. Ruszamy z Christine na podstawowe zakupy – w sklepiku: 2kg maki do ugali (110 ksh) , 1kg ryzu (110 ksh), 1kg cukru (210 ksh), herbata (45ksh), tluszcz karibu 500 g (130 ksh) chleb tostowy (45 ksh), 2 kawalki mydla z metra (50 ksh), na targu: ziemniaki male wiaderko (80 ksh), pomidory 1kg (50 ksh), 3 peczki sukumy (60 ksh), fasola 1kg (100ksh), 2 opakowania po 4 marchewki (20 ksh), green gram 1kg (140 ksh), 6 malych zoltozielonych pomaranczy (30 ksh), 5 bananow (50 ksh), 3 peczki danii – cos podobne do pietruszki/ nac kolendry (15 ksh), 4 hoho – papryka mala (20 ksh), 3 cebule czerwone (30 ksh), kapusta biala (3g-45ksh). Zaraz potem wraz z Christine kupuje juz zawczasu podarki dla rodziny: niebieska koszule dla Gidiona (400ksh), bezowa koszule dla Williama (350 ksh), szaro-zolte polo dla Tentuana (250 ksh), rozowo-czarna koszule dla Soily (400 ksh), czarne wsuwane buty dla Christine (450 ksh). Zostal prezent dla Lasenuy jednak z braku pewnosci co do rozmiaru dalam Christine 400 ksh i powiedzialam ze jak pojade w odwiedziny Sary musi to ogarnac.
No Comment